Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 65
Pokaż wszystkie komentarzeWypadek to wypadek. Czy kierowca widział, czy nie to dla motocyklisty połamanego nie ma znaczenia. BĄDŹMY KONSTRUKTYWNI. Pomyślmy co nasz przyjaciel zrobił? Czy trzymał dwa palce na klamce hamulca? Kiedy ostatni raz ćwiczył hamowanie awaryjne? DLACZEGO NA MIŁOĆŚ BOSKĄ WCISKA KLAKSON PRZED HAMULCEM!!! Klakson nie zmniejsza obrażeń przy upadku!! TO SĄ KONSTRUKTYWNE WNIOSKI. Oczywiście szukanie świadków i kontrola nad postępowaniem, jak już do obrażeń dojdzie, jest bardzo ważna. Ale najważniejsza jest PROFILAKTYKA.
Odpowiedzuwazaj profecjonalisto obys przez swoją bute nie znalazłsię u św.piotra. takich jak ty już jest tamwielu,bardzo wielu.
Odpowiedzokej okej hamulec fajna rzecz, ale tu nie o to chodzi. Tak zareagował, trudno! Miał prawo żeby sobie jechać, więc chodzi o sprawiedliwość.
OdpowiedzJeszcze raz, moze po raz ostatni, napisze ze wcisnalem JEDNOCZESNIE sprzeglo, oba hamulce i nacisnalem na klakson .... TO ze tylko napisalem o klaksonie mialo byc podkresleniem ze gdybym nie nacisnal ten facet by mnie staranowal i pewnie bym teraz nie odpowiadal nie czasami durne komentarze. Wlasnie dlatego ze nacisnalem na klakson On w tym momencie odbil i zahaczył mnie tylko swoimi tylnymi drzwiami o moj tylni gmol .... Odbil potem w lewo ale to i tak bylo po fakcie bo uderzenie wytracilo mnie z rownowagi i wypadlem z jezdni. Od lat jezdze trzymajac palce na klamkach a nie tylko na mamentach bo wtedy to w ogole jest za pozno na jakakolwiek mreakcje :-)
OdpowiedzOK. OK. Też współczuję wypadku. Nie zawsze da sie uniknąć jazdy prawą stroną i hamowanie nie zawsze wystarczy. Nie zdążyłem przeczytać poprzedniej odpowiedzi, więc sorry. Wszyscy wiemy, że tego typu wypadki zdarzają się i będą się zdarzać. Ważne, żeby wiedzieć co robić aby minimalizować ryzyko i co robić, jak już do wypadku dojdzie, więc dzięki za nauczkę. Zasada, że nie należy ufać zapewnieniom sprawcy, że to jego wina dotyczy wszystkich wypadków, też samochodowych. Potem gość wpiera, że podpisał w szoku, że to było nie tak itd. Jeszcze raz wyrazy współczucia i dzięki za ostrzeżenia.
OdpowiedzOK. OK. Też współczuję wypadku. Nie zawsze da sie uniknąć jazdy prawą stroną i hamowanie nie zawsze wystarczy. Nie zdążyłem przeczytać poprzedniej odpowiedzi, więc sorry. Wszyscy wiemy, że tego typu wypadki zdarzają się i będą się zdarzać. Ważne, żeby wiedzieć co robić aby minimalizować ryzyko i co robić, jak już do wypadku dojdzie, więc dzięki za nauczkę. Zasada, że nie należy ufać zapewnieniom sprawcy, że to jego wina dotyczy wszystkich wypadków, też samochodowych. Potem gość wpiera, że podpisał w szoku, że to było nie tak itd. Jeszcze raz wyrazy współczucia i dzięki za ostrzeżenia.
OdpowiedzNo wlasnie o to chodzi w tym artyklule .... O zwrocenie uwagi i o ostrzezenia dla innych .... Mily pan doktor deklarujacy wszelka pomoc i bedacy sprawca wypadku, nagle wypiera sie wszystkiego i leci w ciula .... Od razu spiasc na papierze zeznania i niech sprawca podpisze to na miejscu ... A jak jeszcze pozniej sie skontaktuje z Wami tak samo, niech podpisze papier ... NIC na gebe i ładne oczy .... To nie ludzie, to wilcy .....
Odpowiedz